Jedną z najbardziej ekscytujących nadchodzących premier kinowych 2023 roku jest wyczekiwany Dungeons & Dragons: Honor Among Thieves od Paramount. Ukochana gra stołowa odrodziła się w ostatnich latach dzięki programom takim jak Stranger Things i możliwym do obejrzenia kampaniom z Dimension 20 i Critical Role. Honor wśród złodziei śledzi grupę poszukiwaczy przygód, no cóż, złodziei, którym zdarza się ukraść niewłaściwą rzecz niewłaściwej osobie i muszą walczyć, aby ją odzyskać, zanim doprowadzi to do zniszczenia wszechświata, jaki znają.
Przed debiutem filmu na dużym ekranie, Collider z radością dzieli się ekskluzywnym fragmentem nadchodzącej prequelowej powieści Dungeons and Dragons: The Road to Neverwinter autorstwa Jaleigh Johnson. Powieść ma opowiadać o początkach grupy poszukiwaczy przygód, którą będziemy śledzić w Honor wśród złodziei. Kiedy przypadkowe spotkanie łączy barda Edgina i barbarzyńcę Holgę, postanawiają połączyć siły i zbudować zespół złodziei, aby uwolnić bogatych od nadmiaru pieniędzy.
W Honor Among Thieves zobaczymy, jak Chris Pine ożywia Edgina wraz z absolwentką serii Szybcy i wściekli, Michelle Rodriguez jako Holga. The Road to Neverwinter wprowadzi nas także w Forge Hugh Granta i Simona Justice Smith. W filmie ta grupa poszukiwaczy przygód zmierzy się z Xenkiem granym przez Regé-Jeana Page’a, przystojnym paladynem i Doriciem, diabelskim druidem granym przez Sophię Lillis.
Obraz za pośrednictwem Paramount
O czym jest Dungeons and Dragons: Droga do Neverwinter?
Podczas gdy w nadchodzącym filmie Edgin i jego przyjaciele połączą siły, by naprawić własne krzywdy po tym, jak przypadkowo uwolnią „największe zło, jakie świat kiedykolwiek znał”, The Road to Neverwinter podąża za uroczym bardem w bardziej przypominającej Robin Hooda przygodzie. Fragment powieści, który możecie przeczytać poniżej, przedstawia spotkanie Edgina i Forge’a — podczas gdy Edgin jest bardem, a Forge jest łotrzykiem, obie postacie mają naturalnie wysoką charyzmę dla swoich klas. Przyjazna gra w Three-Dragon Ante szybko przeradza się w rywalizację między nimi, co może doprowadzić do lekkiej wrogości, którą widzieliśmy między nimi w zwiastunach Honor wśród złodziei.
Sprawdź oficjalne streszczenie wraz z okładką powieści, a następnie przewijaj dalej, aby przeczytać ekskluzywny fragment.
Życie Edgina Darvisa to bałagan. Wszystko, co mu zostało, to lutnia, oszałamiający wygląd i… niewiele więcej. Po przypadkowym spotkaniu z twardzielem Holgą, Edgin jest zmuszony przyjrzeć się swoim złym wyborom. Jednak droga do odkupienia jest długa i usłana nieprzewidzianymi wydatkami. Na szczęście świat jest pełen bogatych głupców błagających o pozbycie się ich pieniędzy.
Dlatego Edgin i Holga robią to, co zrobiłby każdy rozsądny przedsiębiorca — tworzą ekipę.
Wraz z czarującym łotrem Forge Fitzwilliamem i Simonem, czarnoksiężnikiem z silnym kompleksem niższości, zespół postanawia napełnić swoje kieszenie zarówno dobrze zarobionym, jak i nieuczciwie zdobytym złotem. Razem załoga Edgina walczy z potworami w różnych królestwach: najeźdźcy gnolli, baśniowe wiedźmy i inni padają pod ich ostrą bronią i ostrzejszym dowcipem. Ale kiedy napotykają nowego, bardziej wyrafinowanego złoczyńcę, ostre ostrza i przenikliwe niebieskie oczy mogą nie wystarczyć.
Ich cel? Torlinn Shrake, bogaty ekscentryk znany z wykorzystywania swoich służących i organizowania wystawnych przyjęć.
Plan? Zagraj w przebieranki, zakradnij się do posiadłości Shrake’ów i napełnij ich kieszenie łupami, jakie tylko zdołają unieść.
Haczyk? Shrake skrywa straszliwą tajemnicę: taką, która może zagrozić życiu wszystkich, którymi Edgin się opiekuje — nawet jeśli łupy są zbyt dobre, by je przepuścić.
Dungeons and Dragons: Honor Among Thieves pojawi się w kinach 31 marca.
Przeczytaj fragment Dungeons and Dragons: The Road to Neverwinter
„To jest duch.” Forge zebrał karty.
Edgin uniósł swój kufel, sygnalizując, że chce więcej piwa, a potem strzelił knykciami i pochylił się w fotelu, gdy Forge zaczął szurać nogami.
Zaczęli nową grę, ale Edgin przestał zwracać uwagę na swoje karty i zamiast tego obserwował ręce Forge’a. Dla przypadkowego obserwatora prawdopodobnie wyglądało to tak, jakby Edgin był w tym momencie w pijackim odrętwieniu. Szczerze mówiąc, był. Ale cofał się także do wielu lat treningu, które tak naprawdę nigdy go nie opuściły, bez względu na to, jak daleko był od Harfiarzy.
Ręce Forge’a poruszały się szybko, rzucając kartami i monetami, ale w hiper-skoncentrowanym umyśle Edgina równie dobrze mogłyby działać w zwolnionym tempie.
Oto on — rozdał z dołu talii. O, bardzo gładko. Użył rzutu monetą jako odwrócenia uwagi. Ładne łóżka do paznokci też. Nie widać haczyków.
Rękawy Forge’a, teraz, gdy Edgin naprawdę wyglądał, miały na sobie małe ozdoby, które z daleka wyglądały jak fantazyjne ozdobne hafty, ale w rzeczywistości miały one zakrywać rozcięcia w tkaninie, wystarczająco duże i umieszczone w taki sposób, by pomieścić karty, jeśli potrzebował ich, gdy opierał łokcie na stole.
Och, on idzie, wysuwa jeden, aby włożyć go do ręki, a drugi wchodzi.
Kuźnia była bardzo dobra. Edgin zawsze mógł podziwiać elegancki, dobrze zorganizowany pośpiech. To było tak, jakby stać przed obrazem olejnym i pochylać się, aby studiować pociągnięcia pędzla, lub słuchać utworu muzycznego i próbować oddzielić rolę każdego instrumentu, który przyczynił się do całego piękna utworu. Tak, Edgin był koneserem krzątania się, nawet w pijackim odrętwieniu.
Właściwie był jeszcze lepszy w krzątaniu się, kiedy był pijany.
„Moja kolej na układ?” – zapytał, gdy Forge zebrał kolejną garść monet. Stos Edgina stawał się niebezpiecznie niski i Forge zerknął na niego z dobrodusznym grymasem w jego imieniu.
„Jesteś pewien, że nie chcesz zakończyć tej nocy?” – zapytał, ale dość chętnie oddał karty, kiedy Edgin wykonał niejasny gest w ich kierunku.
Niziołek bard wciąż był na scenie i właśnie rozpoczął wesołą melodię, przy której idealnie można było tupać nogami. Edgin zauważył, że jego lutnia nadal leży nietknięta na scenie. Prawie o tym zapomniał, ale nie martwił się. Dostanie go później.
— Wyczuwam, że szykuje się powrót — powiedział Edgin, obracając ramionami i tasując karty.
A Edgin zaczął oszukiwać. Bezwstydnie, bez wysiłku i przez cały czas obserwował twarz Forge’a, żeby zobaczyć, ile czasu zajęło jego koledze naciągaczowi zauważenie.
Trzeba mu przyznać, że nie trwało to zbyt długo.
Edgin właśnie zebrał swoją drugą pulę zwycięstwa, kiedy Forge zmarszczył czoło. Oparł się o stół, dotykając policzka wskazującym i środkowym palcem prawej ręki. Zaczął obserwować ręce Edgina. Edgina kusiło, żeby trochę zwolnić, by dać Forge’owi szansę, ale nie, uznał, że teraz jest dobry moment, by przekonać się, jak bardzo utalentowany jest ten drugi mężczyzna.
Widział moment, w którym Forge zdał sobie sprawę, że Edgin też oszukuje. Mięsień w jego pięknie wyrzeźbionej szczęce zadrżał, a on przeczesał dłonią siwiejące włosy. Jego wzrok oderwał się od stołu i ich oczy spotkały się na chwilę, żadne z nich nie wykonało ruchu. Byli tam po prostu zamrożeni, obserwując się nawzajem, jeden kanciarz rozpoznawał drugiego, i było tak, jakby od nowa się sobie przedstawiali.
Cześć, jestem Forge i powinieneś wiedzieć, że ta historia o byciu kupcem na skraju ustatkowania się była kupą parującego końskiego łajna.
Cześć, nazywam się Edgin i wiem, że chciałeś mnie oskubać, kiedy byłem pijany i bezbronny, ale powinieneś zrozumieć, że im bardziej jestem pijany, tym lepszym oszustem jestem.
Miło mi cię poznać.
Tak przynajmniej wyobrażał to sobie Edgin w swojej głowie. W rzeczywistości wszystko, co się wydarzyło, to powolny uśmiech rozlewający się po twarzy Forge’a, i nie był to jego wyluzowany uśmiech ani protekcjonalny uśmiech, który miał na twarzy, kiedy Edgin tracił tyle monet. Nie, to był uśmiech naciągacza. Ten uśmiech był ciasny i składał się wyłącznie z zębów.
„Kolejna runda?” — zapytał Forge, podnosząc talię i stukając nią o stół.
– Absolutnie – powiedział Edgin.
Po tym żaden z nich nawet nie próbował już ukrywać swoich technik. Edgin wyciągnął każdą znaną mu sztuczkę i zaprezentował ją, aby zaimponować Forge’owi, a Forge zrobił to samo. Nawet Holga zaczęła to zauważać, ale kiedy otworzyła usta, by zawołać o rażące oszustwo, Edgin jej przerwał.
– Wszystko w porządku – powiedział, stukając swoim kuflem o jej. – Po prostu wystawiamy kolejne przedstawienie, prawda, Forge?
Forge zachichotał i wyciągnął kolejną kartę ze spodu talii. „To był najbardziej pouczający wieczór, jaki spędziłem od jakiegoś czasu” — powiedział. „Naprawdę sposób, w jaki twoje palce głaszczą karty, aby odwrócić uwagę od tego, co robisz. Musisz mnie nauczyć, jak to się robi.
— Chętnie — powiedział Edgin, pochylając się lekko na siedzeniu. – A ty po prostu musisz mi powiedzieć, kto jest twoim krawcem. Muszę zdobyć jedną z tych koszulek. Jest idealny do tego rodzaju pracy.”
„Och, ta stara rzecz?” Forge beztrosko uniósł ramiona. „Sam to zrobiłem. Mogę ci dać wzór.
„Jesteś zbyt miły.”
Holga przewróciła oczami. – Idę do baru – powiedziała i zostawiła ich z wzajemnym łaszeniem.
Edgin zupełnie nie spodziewał się takiego wieczoru, ale ku swemu szokowi odkrył, że naprawdę świetnie się bawi. Nie był w stanie występować na scenie, ale bez problemu wślizgnął się w ten występ i docenił Forge’a jako godnego przeciwnika. Może o to chodziło – dobra gra przeciwko godnemu przeciwnikowi sprawiała, że czuł, że nie stracił tak dużo, jak myślał. Dzięki temu poczuł się bardziej sobą.
A potem drzwi do tawerny otworzyły się gwałtownie, uderzając w przeciwległą ścianę tak mocno, że budynek się zatrząsł.
Edgin obejrzał się przez ramię i zauważył, że przeciąg wpadający przez otwarte drzwi był dość chłodny, ale zanim zdążył krzyknąć na kogoś, żeby je zamknął, do tawerny wdarła się grupa najeźdźców gnolli.