Pogłoski dotyczące strategii streamingowej Netflixa krążą od miesięcy. Przy obniżonych abonamentach na rok i dodaniu poziomu subskrypcji z reklamami, prawie każda zmiana, kiedyś uważana za niemożliwą dla giganta streamingu, teraz wydaje się nie tylko możliwa, ale nieunikniona. Jednak Netflix szybko zamknął jedną konkretną plotkę w liście do akcjonariuszy z III kwartału. Wygląda na to, że Netflix nie zrezygnuje mimo wszystko ze swojej metody upijania się, mimo plotek, że jest inaczej.
Netflix dominuje w świecie streamingu od ponad dziesięciu lat. Serwis zyskał największą popularność dzięki swojej bibliotece klasycznych filmów i programów telewizyjnych oraz wielu oryginalnym projektom. Wiadomo, że usługa przesyłania strumieniowego spopularyzowała metodę uwalniania binge dla swojej oryginalnej serii. I przez wiele lat Netflix dominował w streamingu tą metodą. Serie takie jak House of Cards i Stranger Things zdołały zdobyć oddaną publiczność w stosunkowo krótkim czasie ze względu na ich pojedynczą datę premiery w sezonie.
Jednak wiele innych usług przesyłania strumieniowego, z których większość okazała się twardą konkurencją dla Netflix, zdecydowało się na cotygodniowe lub okresowe struktury wydawnicze. Hulu’s The Handmaid’s Tale, rozkwita dzięki okresowej strukturze wydawniczej, odtwarzając napięcie między odcinkami, co pozwala na dłuższe wrażenia podczas oglądania. Disney+ zdecydował się również na cotygodniowy format wydawania wielu swoich serii z dużym sukcesem.
Jak adaptacja „Locke & Key” Netflix porównuje się do komiksów
Na początku tego roku Netflix sprzeciwił się swojej strategii wydawania jednego, być może największej nieruchomości, Stranger Things. Czwarty sezon serialu został wydany w dwóch częściach latem. I wydaje się, że ta strategia odniosła sukces, biorąc pod uwagę absolutną wszechobecność koszulek Hellfire Club. Nie ma wątpliwości, że w noc Halloween wszyscy zobaczą przynajmniej jednego Eddiego Munsona.
Wygląda jednak na to, że Netflix w końcu trzyma się swojej metody wydawania. „Uważamy, że nasz upojny model wydawniczy pomaga zwiększyć zaangażowanie, zwłaszcza w przypadku nowszych tytułów” – powiedział Netflix w swoim kwartalnym liście do akcjonariuszy za III kwartał.[t]umożliwia widzom zatracenie się w historiach, które kochają”.
Oświadczenie broniło skuteczności ich metody uwalniania upijania się, przywołując kilka kultowych tytułów, mówiąc: „[i]na przykład trudno sobie wyobrazić, jak koreański tytuł, taki jak „Squid Game”, stałby się mega hitem na całym świecie bez rozmachu, który nadawał ludziom, którzy mogli go objadać”. Oświadczenie kontynuowało:[w]Wierzymy, że zdolność naszych członków do zagłębienia się w historię od początku do końca zwiększa ich radość, ale także prawdopodobieństwo, że powiedzą o tym znajomym, co z kolei oznacza, że więcej osób ogląda, dołącza i zostaje z Netflix”.
Jednak pomimo obietnicy Netflixa, że będzie kontynuował upijanie się, można się tylko zastanawiać, jak długo ta obietnica utrzyma się i czy jest to nawet zrównoważony wybór, biorąc pod uwagę, jak okrutny stał się świat streamingu.
Sprawdź zwiastun najnowszego serialu Netflix, The Watcher, poniżej: