Od showrunnera Steve’a Lightfoota (The Punisher) i opartego na bestsellerowej powieści Gregory’ego Davida Robertsa, oryginalny serial Shantaram Apple TV+ podąża za Lin Fordem (Charlie Hunnam), uciekinierem z Australii, który chce zgubić się w Bombaju w Indiach Lata 80. Chaos nieznanego miasta sprawia, że Lin potrzebuje przyjaciela i powiernika, którego odnajduje w Prabhu (Shubham Saraf), który rozumie normy kulturowe i hierarchię społeczną w sposób, który może pomóc Linowi w przetrwaniu.
Podczas tego wywiadu z Colliderem, Hunnam (który jest również producentem tego projektu) i Saraf opowiadali o tym, jak ta historia przekształciła się w serial telewizyjny, dlaczego ta historia była tak ważna dla każdego z nich, grając kogoś takiego jak Prabhu, dla którego zbawienie polega na służbie, odnalezieniu dynamiki między postaciami, lekcjach, których nauczyli się w pierwszym sezonie, i ich nadziei, że będą dalej opowiadać tę historię.
Collider: Charlie, jak rozumiem, ta pierwsza pojawiła się na twojej drodze w formie książki i nie została jeszcze opracowana jako serial telewizyjny. Ile lat temu to było i co takiego było w tej historii, że naprawdę trzymałeś się projektu przez lata, zamiast po prostu z niego zrezygnować?
CHARLIE HUNNAM: Tak więc dostałem tę książkę jakieś siedem lat temu i zakochałem się w niej jak w powieści. To dość spektakularne pismo, bardzo wyraźnie proszące o dostosowanie do ekranu. Problem polegał na tym, że przez wiele lat był własnością Warner Bros. W tamtym czasie był to przemysł filmocentryczny, więc przez wiele, wiele lat pracowali nad skróceniem historii do dwugodzinnej narracji, co moim zdaniem było po prostu niemożliwe. Tak więc ja, pochodzący z telewizji, kiedy czytałem książkę, od razu myślałem o niej w dłuższej formie, myśląc, że opowiadasz historię przez 30, 40 lub 50 godzin.
Facet, który mi to dał, Eric [Warren Singer], był jednym z naszych pierwszych producentów, który wciąż jest na nim producentem. Po prostu wyruszyliśmy w podróż polegającą na śledzeniu Warner Bros., aby zobaczyć, kiedy prawa staną się dostępne. Sami próbowaliśmy je zabezpieczyć, ale nie powiodło się, a potem dowiedzieliśmy się, komu udało się je zabezpieczyć, i próbowaliśmy ich przekonać, żeby nas zatrudnili. Tak to poszło.
Szczerze mówiąc, chciałem zrobić ten projekt, ponieważ jest to po prostu niesamowita odyseja przygód, miłości, zdrady, przestępczości, bogów i wszystkiego pomiędzy. Ta przygoda i wyjątkowość środowiska, wszystko to było dla mnie świeże i ekscytujące. Ale przede wszystkim były to tylko motywy. Gregory David Roberts, autor powieści, jest wyjątkowo błyskotliwym myślicielem. Sposób, w jaki zgłębia teologię, filozofię i psychologię w tej książce, dał nam kilka naprawdę soczystych tematów do zabawy, gdybyśmy mogli przenieść to na ekran.
Obraz z Apple TV+
Postać w centrum tego jest tak interesująca, ponieważ nie jest bohaterem. Zasadniczo jest narkomanem, który trafił do więzienia, a potem uciekł z więzienia. Ma w sobie te warstwy, które sprawiają, że jest o wiele bardziej kolorowy, a także sprawia, że ponownie oceniasz, kto powinien być złymi facetami lub złoczyńcami, nieco inaczej. To sprawia, że wszystkie postacie są o wiele bardziej złożone.
HUNNAM: Myślę, że to prawda. Sam nie mógłbym tego lepiej powiedzieć.
Shubham, co sprawiło, że chciałeś to zrobić i jak wyglądała twoja podróż do tej roli?
SHUBHAM SARAF: Książka pojawiła się w moim życiu prawie 15 lat temu. Pamiętam, że leciałem samolotem z Londynu do Bombaju obok mojego taty, wariując, czytając te strony i mówiąc: „O mój Boże, ten facet to rozumie. To są Indie, które znam. On to rozumie. To jest niesamowite.” Pamiętam, że podczas tej podróży po prostu zjadłem tę książkę, a Prabhu był moją ulubioną postacią. Kiedy go odłożyłem, marzyłem, że pewnego dnia obejrzę adaptację, ale pomyślałem, że będzie to adaptacja filmowa. A potem, 15 lat później, pojawia się ten scenariusz, wszystko jest ściśle tajne, owiane tajemnicą, a ja pomyślałem: „Mam wrażenie, że wiem, co to jest”. Postać, do której byłem przesłuchiwany, zmienili imię, ale powiedziałem: „Wiem, kto to jest”. Po prostu sam próbowałem się tym cieszyć. Mam tylko nadzieję, że to się przełoży, bo miałem na to czas w moim życiu.
Charlie, nakręciłeś różne filmy, odkąd Sons of Anarchy dobiegło końca, ale to pierwszy serial telewizyjny, który prowadziłeś od tamtego czasu. Czy wahałeś się przed zrobieniem kolejnego serialu? Czy chodziło tylko o znalezienie postaci, którą chciałeś grać przez dłuższy czas?
HUNNAM: To było to. Miałem na tym punkcie obsesję i zajęło mi to siedem lat, czyli w zasadzie tyle czasu, kiedy byłem wolny od kontraktu z Sons of Anarchy. W chwilach, w których straciłem wiarę w to, co się naprawdę dzieje, a było kilka takich momentów, rozważałem inne możliwości telewizyjne, ponieważ bardzo chciałem wrócić do telewizji. Aktywnie szukałem możliwości powrotu do telewizji. Ale to był ten, do którego zawsze wracałem. Było kilka rzeczy, do których byłem naprawdę blisko, które okazały się świetne, ale po prostu trzymałem się linii i powiedziałem: „To jest ta, którą naprawdę chcę zrobić najbardziej”. Na szczęście Apple był na to gotowy.
Obraz z Apple TV+
Shubham, relacja między twoimi postaciami jest tak interesująca, ponieważ twoja postać prawie gubi się w chęci pomocy. Dlaczego wydaje się, że jest gotów poświęcić się, aby służyć innym w taki sposób, w jaki to robi? Jak myślisz, co takiego w nim czyni?
SARAF: To niesamowita lektura i po raz pierwszy ktoś mi ją zwrócił, bo to prawie jak tajemnica. To był sekretny pomysł, który bardzo mi smakował, kiedy go grałem, ponieważ to coś, co do mnie przemawia. Jako podobający się ludziom, bardzo mi to współbrzmi, ponieważ czasami staramy się pomóc tak bardzo, że kończy się to naszą własną głupotą. Zostajesz uniesiony przez swoją własną petardę, ponieważ wierzymy, że nasze zbawienie polega na tym, co lubię nazywać sewą, co oznacza służbę. To prawdopodobnie główna wartość jego życia. Sposób, w jaki jego łuk przechodzi przez całą serię, jeśli utrzymasz linię i będziesz trzymać się swojej wartości miłości i sewy, nieważne, jak ciężko to się stanie, bez względu na to, jak skomplikowane i niemożliwe się stanie, w końcu wyjdzie na dobre .
Dużo o tym rozmawialiśmy, ale sposób, w jaki nawet zaczęliśmy to kręcić, bardzo dobrze odpowiada łukom postaci. Nigdy nie znałem Charliego. Nigdy go nie spotkałem. Pierwszego dnia, kiedy go spotkałam, kręciliśmy naprawdę kluczową scenę dla naszego związku i nie mieliśmy pojęcia, co robić, ale po prostu wskoczyliśmy i tańczyliśmy, i wydawało się, że w tej chwili wszystko wyszło, ponieważ byliśmy wierni sobie. Więc dziękuję za powrót z tą lekturą, ponieważ to jest dokładnie to, z czym się bawię.
Po prostu czuje się kimś, kto żył swoim życiem, próbując pomóc wszystkim innym i naprawdę się w tym zatraca.
SARAF: Żyje w jednej z najbardziej niesprzyjających okoliczności ze wszystkich w tej historii. Mieszka w slumsach. Wszystko, co musi zrobić, to przeżyć. To upraszcza jego wyzwania i podróż, ponieważ musi tylko zarobić pieniądze i po prostu mieć najlepszy czas. Musi spróbować i po prostu cieszyć się codziennym doświadczeniem przetrwania, a jak możesz to zrobić inaczej niż polegając na miłości i przyjaźni? To jedna z głównych wiadomości, która plami Lin podczas całego procesu.
HUNNAM: Tak. Pomimo wszystkich swoich dobrych cech, Lin jest całkiem wyrachowany i ma obsesję na punkcie swojej narracji, swojej pozycji i tragedii swojego życia. Bezwzględnie prawdopodobnie nie jest to tak trudne, jak życie Prabhu, tylko w ciągu 25 lub 30 lat, kiedy oboje byli na planecie, zanim się poznali. A jednak Prabhu zdecydował, że poprzez służbę wyzwoli się od samego siebie. To podstawowa lekcja, której Lin musi się nauczyć, a której zdecydowanie nie rozumie, kiedy spotykasz go w tej podróży.
Obraz z Apple TV+
Czy po tylu latach prób, aby to się stało, masz nadzieję kontynuować opowiadanie tej historii, ponieważ wydaje się, że jest o wiele więcej historii do opowiedzenia?
SARAF: Rozpaczliwie mając nadzieję.
HUNNAM: Tak, nie tylko dlatego, że uważam, że byłoby to przestępstwem, ale w tym momencie byłoby mi po prostu bardzo trudno nie przejrzeć tego i mieć możliwość opowiedzenia całej historii. Słuchaj, wszyscy byliśmy już w takiej sytuacji, ale to byłaby gorzka pigułka do przełknięcia. Połkniemy to, jeśli będziemy musieli, ale mam nadzieję, że uda nam się opowiedzieć tę historię. Czuję też, szczerze i szczerze, że zrobiliśmy naprawdę świetne rzeczy w 1. sezonie i stworzyliśmy kilka obszarów magii i osobliwości. Jest kilka rzeczy, których nie zrobiliśmy dobrze w pierwszym sezonie i wyciągnęliśmy z tego wnioski. Nie przerzucać odpowiedzialności i nie brać odpowiedzialności, ale czasami poruszaliśmy się po wyzwaniach nie do pokonania, aby wyświetlić to na ekranie. Na przykład nakręciliśmy wszystkie 12 odcinków w jednym bloku. Każdego dnia Shubham i ja kręciliśmy szczęśliwą scenę z pierwszego odcinka, płakać w piątym odcinku, być w drugim odcinku więzienia, robić cokolwiek się wydarzy w siódmym odcinku, a potem ostatnią scenę z finału. Mieliśmy też trzech różnych reżyserów. Tak więc jestem podekscytowany, aby opowiedzieć resztę historii. Jestem również podekscytowany możliwością wprowadzenia lekcji, których nauczyliśmy się w pierwszym sezonie, w drugim sezonie i mam nadzieję, że rozwinę to, co udało nam się do tej pory ustalić.
SARAF: Amen.
Shantaram można przesyłać strumieniowo w Apple TV+.