Akcje Guillermo del Toro anulowane w testach CGI w górach szaleństwa

Przypuszczalnie zagnieżdżony gdzieś pomiędzy Labiryntem Pan’s Labyrinth z 2006 roku a Crimson Peak z 2015 roku, w czasach Hellboy II: The Golden Army i Pacific Rim, Guillermo del Toro majstrował przy pomyśle ożywienia klasycznej opowieści HP Lovecrafta. Nagrodzony Oscarem filmowiec zabrał się na swoje konto na Instagramie, aby udostępnić test CGI do swojego podejścia do At the Mountains of Madness, klasycznej opowieści o potworach, która nigdy nie wyszła z jaskini.

W animowanym komputerowo klipie widzimy odkrywcę przekopującego swój plecak w wietrznej jaskini. Gdy wiatr wyje za nim, widać stworzenie wyłaniające się ze słońca i zmierzające w kierunku człowieka. Opierając się na historii, myślimy, że to Shoggoth – potwór związany z mitami Cthulhu. Jak tylko del Toro mógł sobie wyobrazić, oślizgły potwór z mackami i pazurami przedziera się przez coś, co można opisać tylko jako worek na ciało, przyciągając uwagę uwięzionego odkrywcy. Na szczęście dla mężczyzny strzelba leży u jego boku, ale niestety macki potwora poruszają się szybciej, a on jest zasysany w kierunku Shoggotha, zanim magazynek się odetnie. Niesamowicie szczegółowy i skrupulatnie zaprojektowany wygląd sprawi, że będziesz się zastanawiać, co mogło być i zastanawiać się, dlaczego tak się nie stało.

Historia At the Mountains of Madness została napisana przez Lovecrafta w 1931 roku i jest kontynuacją skazanej na zagładę eksploracji Antarktydy. Opowiedziana z perspektywy postaci Dr. Williama Dyera opowieść stanowi przestrogę dla innych, którzy mogą być zainteresowani własną przygodą na nieznany wcześniej kontynent. W całej opowieści czytelnicy dowiadują się o większych niż życie potworach i dawno zaginionej cywilizacji, która kiedyś zamieszkiwała tę ziemię, które prawie zniknęły, z wyjątkiem kolekcji ich rzeźb i malowideł ściennych.

Miłość Del Toro do słynnego pisarza science-fiction i horroru widać w jego pełnych potworów produkcjach, ale ostatnio pojawiła się ekranowa adaptacja w serialu reżysera Netflix, Gabinecie osobliwości Guillermo del Toro. Projekt antologii stworzony przez wiele największych nazwisk horrorów, dwa z odcinków to adaptacje powieści Lovecrafta. Nazywany „Nocą Lovecrafta” wieczór, podczas którego pojawiły się „Model Pickmana” i „Dreams in the Witch House”, był obowiązkowym punktem programu dla fanów kultowego powieściopisarza. Odcinki wyreżyserowane odpowiednio przez Keitha Thomasa (The Vigil, Firestarter) i Catherine Hardwick (Zmierzch) były wierne oryginalnej historii i ukazywały skłonność del Toro do robienia terroru ze stron i nabierania kształtu.

Czytaj także  Rozczarowany klip przedstawia gości Giselle z Andalazji

Poniżej możesz obejrzeć klip z rozważaniami del Toro W górach szaleństwa i przewijać zwiastun jego Gabinetu Ciekawostek, a wszystkie odcinki są teraz przesyłane strumieniowo na Netflix.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *