Podczas gdy przez długi czas filmy starały się oferować wytchnienie od okropności codziennego życia, wydaje się, że teraz często je odzwierciedlają. Kiedyś domy filmowe były motywacją do oferowania efektownych lub optymistycznych perspektyw, teraz filmy zmieniły się w taki sposób, aby odzwierciedlić mrok i przygnębienie, które wydają się być dominującym nastrojem na świecie.
Niektóre filmy stały się dobrze znane z wykorzystywania uciśnionych zakończeń, aby dodać szoku lub dramatycznego efektu. Jednak jest też kilka świetnych filmów pod radarem, które wciąż mogą dać ci dziurę w żołądku, kiedy wyjdziesz z teatru.
1 „Nigdy nie pozwól mi odejść” (2010)
Zdjęcie za pośrednictwem 20th Century Studios
Adaptacja uznanej powieści Kazuo Ishiguro autorstwa Alexa Garlanda, Never Let Me Go, to pełna zadumy, melancholijna przygoda. Film, wyreżyserowany przez znanego reżysera teledysków Marka Romanka, jest fachowo wyreżyserowany i zagrany, choć okazał się rozczarowaniem kasowym. Chociaż nie do końca oddaje horror powieści, film z pewnością odtwarza jej tragiczny fatalizm.
Film jest w pewnym sensie sprzecznością, opowieścią o dorastaniu o śmiertelności. Jego postacie, w innych, mniej mądrych rękach, mogą wydawać się płytkie lub jejuune. Zamiast tego są emocjonalnie bystrymi ludźmi, z którymi widzowie mogą się naprawdę utożsamić. Biorąc pod uwagę konfigurację, panuje przekonanie, że film nie będzie miał wesołego zakończenia, ale nawet gdy się rozwinie, widzowie nie mogą być przygotowani.
2 „Pozwól mu to mieć” (1991)
Let Him Have It to film o sprawiedliwości, jej poronieniach i obowiązkach. Chociaż miał skromny odbiór kasowy, zarabiając poniżej 400 000 dolarów, film został ogólnie dobrze przyjęty. Opierając się na prawdziwym przypadku Dereka Bentleya, film jest opowieścią o dwóch połówkach. Podczas gdy pierwszy to kryminał dla nieletnich, drugi okazuje się dramatem sądowym o winie.
Choć moralność sprawy jest przedstawiona jako jednoznaczna, pismo sprytnie wyjaśnia domniemaną dwuznaczność słów i czynów, zawartą w tytule filmu. Sprawa Bentleya jest niesławna, a jeśli znasz jego wynik, zakończenie filmu może być przewidywalne. Mimo to sposób, w jaki jest przedstawiony z niezachwianą klarownością, czyni go jeszcze bardziej bolesnym.
3 „Cudowna mila” (1988)
Miracle Mile pęka od tak wielu smaków, że trudno to powstrzymać. Apokaliptyczny maraton przez Los Angeles, film uwydatniony promiennymi zdjęciami i zwariowaną ścieżką dźwiękową z lat 80., dzięki uprzejmości Tangerine Dream. Podczas gdy kariera scenarzysty/reżysera Steve’a De Jarnatta niestety dobiegła końca, w Miracle Mile tworzy on prawdziwy spektakl i jeden z najlepszych filmów apokaliptycznych wszechczasów, z Anthonym Edwardsem i Mare Winningham, którzy prezentują wspaniałą chemię w głównych rolach.
Produkcja Miracle Mile, wymieniona przez magazyn American Film jako jeden z najlepiej niezrealizowanych scenariuszy w Hollywood, była poniekąd legendarna. Chociaż studia wykazywały nim duże zainteresowanie, chciały zmienić jego fatalne zakończenie. Ostatecznie De Jarnatt przeszedł ze swoim oryginalnym zakończeniem, które twórca Black Mirror, Charlie Brooker, uznał za „Największy wahacz tonu” ze wszystkich filmów, jakie kiedykolwiek widział.
4 „Widok paralaksy” (1974)
Z „trylogii paranoi” Alana Pakuli „Parallax View” był najbardziej zamieciony pod dywan, być może dlatego, że jest tak istotny w swoich czasach. Podobnie jak The Conversation, The Parallax View jest probierzem amerykańskiego ducha czasu po Watergate, który analizuje naturę władzy w Ameryce z ostrym cynizmem. Film stał się reliktem nie dlatego, że jest przestarzały, ale raczej dlatego, że komentuje własny okres bez metaforycznych filtrów, jak robi to wiele współczesnych filmów.
Ton jest nieskazitelny, intryga stała i niezachwiana. W filmie jest kilka świetnych, zapadających w pamięć sekwencji, niektóre tak czczone, że nie trzeba ich opisywać. Pościg samochodowy, montaż, jedna z najlepszych scen lat 70. i oczywiście zakończenie. Pesymistyczny, typowy dla filmów swojej epoki, wniosek The Parallax View jest przygnębiający, ponieważ jest cedem beznadziejności.
5 „Dom z piasku i mgły” (2003)
Choć nie tak poruszający jak jego oryginalny materiał, House of Sand and Fog jest poruszającą opowieścią o wojnie domowej. Historie takie jak ta są pełne napięcia, ponieważ podważają emocjonalną lojalność widzów. Podobnie jak inne filmy o bitwach międzyrodzinnych, takie jak wiele dzieł Orena Movermana, filmy te poruszają, ponieważ tworzą więzi między postaciami, które często są rozdzierane przez tragedie.
Aktorstwo w filmie jest na najwyższym poziomie, od głównych ról Jennifer Connelly i Bena Kingsleya po drugoplanowych graczy, takich jak Ron Eldard i Shohreh Aghdashloo. Otoczenie domowe również wywołuje namacalny strach, ponieważ tworząc dramat wokół prywatnej sprawy, sprawia, że konflikty wydają się namacalne i bardziej istotne dla publiczności. Ostatecznie w Domu z piasku i mgły nie ma postanowień, tylko zniszczenie.
6 „Rewolucyjna droga” (2008)
Obraz za pośrednictwem Paramount Vantage
Jaką dziwną karierę miał Sam Mendes. Filmografia Mendesa, uznana za cudowne dziecko po sukcesie American Beauty, była tak różnorodna, jak każdy współczesny reżyser, od filmów wojennych, przez komedie, Jamesa Bonda, po romanse. Jeden z jego najlepszych filmów, Droga do rewolucji, można luźno sklasyfikować jako ostatni z tych gatunków, chociaż film oferuje niewiele czułości.
Adaptacja genialnej powieści Richarda Yatesa Droga do rewolucji to zjadliwa autopsja małżeństwa, wieku niepokoju i amerykańskiego snu. Samotność i izolacja, które nasyca film, bardzo przywodzą na myśl jego czas, kontrastując jego eleganckie zdjęcia z jego nędznym podbrzuszem. Po pojawieniu się napisów końcowych Droga do rewolucji okazuje się wyczerpującym, ale satysfakcjonującym doświadczeniem.
7 „Gwiazda 80” (1983)
Zdjęcie za pośrednictwem Warner Bros.
Filmografia Boba Fosse, jednej z najbardziej niedocenianych hollywoodzkich karier, z biegiem lat stawała się coraz mroczniejsza i bardziej obrzydliwa. Jego dwa pierwsze filmy, musicale Sweet Charity i Cabaret, odniosły krytyczny sukces, a ten ostatni zdobył Oscara. Jego ostatni film Star 80, opowiadający o morderstwie byłej modelki Playboya, Dorothy Stratten, jest mniej efektowny, ale nie mniej interesujący.
Fosse zawsze wyciąga maksimum ze swoich aktorów, ale w Star 80 przechodzi samego siebie. Pracując z dwoma całkiem zwyczajnymi aktorami dramatycznymi jako głównymi bohaterami, Mariel Hemingway i Eric Roberts, Fosse zamienia ich występy w zwroty godne Oscara. Mimo porażki kasowej, Star 80 to porywający dramat biograficzny z ponurym, pozbawionym pożądania finałem.
8 „Z zimną krwią” (1967)
Cytowany przez Chrisa Fujiwarę jako przypadek hollywoodzkiego realizmu, Z zimną krwią jest szczerą i zdecydowanie ponurą adaptacją znaczącej powieści Trumana Capote. W pewnym sensie dokumentalny styl filmu ma wpływ na obecny napływ seriali kryminalnych, takich jak The Staircase. Nakręcony w miejscu, w którym doszło do prawdziwych zbrodni, film został wpisany do Krajowego Rejestru Filmów w 2008 roku.
Robert Blake i Scott Wilson są absolutnie przekonujący jako odpowiednio Perry Smith i Dick Hickock, podczas gdy zdjęcia autorstwa Conrada Halla są tam z jego najlepszym dziełem. Czarno-białe klatki tylko potęgują spustoszenie, które przenika przez cały film, dając również początek charakterystycznemu ujęciu filmu, przedstawiającemu łzy Blake’a. Gdy mężczyźni otrzymują upominek, zapada cisza, co podkreśla brutalność tego wszystkiego.
9. Nieśmiertelni (1988)
Dead Ringers, jeden z najlepszych filmów Davida Cronenberga, to alegoria płonącego oddania i wyprawy penetrującej nie w ludzkie ciało, ale w ludzki umysł. Jeremy Irons jest równie przekonujący jako postać bliźniaków Mantle, Beverly lub Elliot. Film jest ostateczną analizą wewnętrznego konfliktu, nie tylko między Beverly i Elliot, ale także między nimi a światem zewnętrznym.
W miarę postępu filmu same postacie cofają się, stając się bardziej wyspiarskie i pełne wyzwań. Ich więź staje się jeszcze bardziej nieprzenikniona, co prowadzi do katastrofalnych skutków. Końcowe obrazy filmu są konfrontacyjne, ale znacznie bardziej odległe niż niektóre inne zwroty akcji Cronenberga. W tym rozwiązaniu jest coś destruktywnie pięknego, a jednocześnie głęboko smutnego.
10 „Dzień szarańczy” (1975)
Tak długo, jak gloryfikowano Hollywood, istniała również krytyka miasta gwiazd; od zjadliwych komedii, takich jak The Player i Barton Fink, przez klasyki, takie jak Mulholland Drive i All About Eve, po najnowsze wpisy, takie jak Blonde i Babylon. Ale nigdy nie było tak paskudnego, koszmarnego lub przerażającego jak Dzień Szarańczy.
Adaptacja powieści Nathanaela Westa jest trochę przeciętna, dopóki nie dochodzi do biblijnego zakończenia. Ze zjadliwą goryczą, wybuchającą przemocą i nieziemskimi obrazami finał jest brawurową paradą metafor. To zakończenie nie tylko sprawi, że widzowie nie będą chcieli przeprowadzać się do Hollywood i robić kariery w przemyśle filmowym, ale może też odwieść ich od dalszej kariery, marzenia lub życia.
DALEJ: Zakończenia filmów, które złamały zasady