Słuchaj, dobre filmy są dobre. Świetne filmy są świetne. Mistrzowskie filmy to arcydzieła. Filmy, które są przekonujące i dobrze wykonane pod każdym względem, są fantastyczne, satysfakcjonujące, a nawet radosne do oglądania. Gdyby nie istniały dobre filmy, a oglądanie każdego filmu było nieprzyjemne, nie istniałyby strony popkulturowe, takie jak ta, którą obecnie przeglądasz i prawdopodobnie nikt nie przejmowałby się filmem jako forma sztuki.
Biorąc to pod uwagę, jest też coś zabawnego w oglądaniu filmu, który jest trochę zły. Termin „tak zły, że aż dobry” odnosi się do tego zjawiska czerpania przyjemności z czegoś, nawet jeśli nie wydaje się to szczególnie dobrze zrobione, i tak jak nie brakuje dobrych filmów, którymi można się normalnie cieszyć, tak też nie brakuje złych filmów, które cieszyć się ironicznie. Poniższe 10 jest dostępnych do przesyłania strumieniowego w serwisie Netflix i są mniej lub bardziej wystarczająco złe, aby być dobre.
„Pirania 3D” (2010)
Chociaż Piranha 3D może nie być dobrym filmem, przynajmniej wydaje się, że zdaje sobie sprawę, że nie jest do końca dobry, i dlatego opiera się na całej idei bycia schlockową zabawą bardziej niż inne tandetne filmy. Fabuła jest absurdalnie prosta: ogromny rój piranii atakuje ludzi przebywających na feriach wiosennych w Arizonie. Następuje chaos.
To film, który jest dość obskurny i prymitywny przez pierwszą połowę czasu jego trwania, a następnie nadmiernie krwawy i makabryczny przez drugą połowę. Jest tu mnóstwo bardzo podstawowej, bardzo bezpośredniej rozrywki dla tych, którzy lubią takie rzeczy. Jednak ci, którzy spodziewają się czegoś nieco mądrzejszego lub bardziej gustownego, nie powinni się tym przejmować.
„Paradoks Cloverfield” (2018)
Obraz przez Netflix
Seria Cloverfield jest interesująca, jak dotąd zawiera trzy filmy, które są bardzo różne. Pierwszy (Cloverfield) z 2008 roku to film o potworach found footage. Drugi (10 Cloverfield Lane) z 2016 roku to znacznie mniejszy (i prawdopodobnie lepszy) film o trzech osobach ukrywających się w podziemnym bunkrze przed jakimś zewnętrznym zagrożeniem.
Wejdź do trzeciego filmu, w którym pojawia się nazwa Cloverfield, The Cloverfield Paradox, którego akcja rozgrywa się na statku kosmicznym i ma fabułę obejmującą tajemniczy alternatywny wymiar. Nie został dobrze przyjęty, ale gdy podejdzie się do niego ze świadomością, że jest to trochę głupie i naciągane, zapewnia trochę bezmyślnej rozrywki.
„Wejdź do anime” (2019)
Znalezienie humoru w kiepskich filmach dokumentalnych to prawdopodobnie coś więcej niż tylko nabyty gust, ale dla tych, którzy potrafią, ten godzinny program specjalny Netflix może nieźle się pośmiać. Enter the Anime zapewnia co najwyżej powierzchowne spojrzenie na anime, a jeśli ocena 2,6/10 na IMDb jest czymś godnym uwagi, być może jedynym sposobem, aby coś z tego uzyskać, jest potraktowanie go jak tak złego, że aż dobrego dokumentu .
W przeciwnym razie fani anime, którzy nie mają ochoty na złe kręcenie filmów dokumentalnych, powinni prawdopodobnie omijać je z daleka lub ryzykować dużą frustrację. To ćwiczenie, jak nie robić filmu dokumentalnego, i wydaje się pospiesznie zebrane i źle zbadane przez cały czas… ale przynajmniej trwa tylko około godziny.
„Wysoka dziewczyna” (2019)
Tall Girl to film o wysokiej dziewczynie w liceum, której trudno jest być bardzo wysoką. Zmagania związane z byciem wysokim – i próbami zminimalizowania wzrostu – są badane przez cały czas, a gdy film trwa, wysoka dziewczyna z „Wysoka dziewczyna” zdaje sobie sprawę, że być może bycie wysoką dziewczyną nie jest takie złe i obejmuje całość bycia wysoką. A potem film się kończy.
Jednak saga wysokiej dziewczyny na tym się nie kończy! Jest też Tall Girl 2, wydany w 2022 roku, dla każdego, kto chce zobaczyć więcej prób i udręk wysokich dziewczyn. Ostatecznie wygląda na to, że wielu lubi oglądać serial Wysoka dziewczyna, który może pomóc Tall Girl osiągnąć nowe wyżyny dla widzów, którzy czerpią przyjemność z czegoś, co nie jest zbyt dobre.
„Żegnaj, człowieku” (2017)
Zdjęcie za pośrednictwem STX Entertainment
The Bye Bye Man to film, który natychmiast podskakuje jako film, którego nie należy brać na poważnie, dzięki samemu tytułowi. Kiedy główny złoczyńca z twojego horroru zostaje nazwany czymś tak głupim jak „The Bye Bye Man”, istnieje niewielka szansa, że ludzie mogą wejść, spodziewając się, że się przestraszą.
I to przed obejrzeniem gry The Bye Bye Man, z tym filmem o boogeymanie, który może atakować tylko ludzi, którzy wiedzą, że jego istnienie jest wyjątkowo głupie przez cały czas. To jeden z najbardziej niesławnych horrorów 2010 roku i jest rodzajem „przerażającego” filmu, który jest zabawny ze względu na to, jak absurdalny jest.
„Ostatnie dni amerykańskiej przestępczości” (2020)
Dla każdego, kto lubi ich tak bardzo, że długie filmy są dobre, The Last Days of American Crime zapewnia ochronę. Ten nieco futurystyczny film akcji/kryminał trwa prawie dwie i pół godziny i przedstawia naciąganą historię o tym, jak rząd USA planuje wyemitować sygnał, który uniemożliwi dobrowolne popełnienie przestępstwa.
Trochę przypomina Raport mniejszości, ale nie jest dobry. Filmy dystopijne są ostatnio popularne i być może ta nieco dziwaczna przesłanka mogłaby zostać potraktowana w sposób, który byłby przyjemny… ale The Last Days of American Crime tego nie robi. W przypadku dzikiej narracji i absurdalnie przesadnej przemocy może to służyć jako przyjemny zegarek we właściwym nastawieniu (o ile uda ci się ominąć długi czas pracy).
„Notatnik śmierci” (2017)
Netflix nie miał świetnej passy w dostosowywaniu słynnych programów anime do akcji na żywo, a Death Note z 2017 roku był pierwszą godną uwagi przeszkodą adaptacyjną, której nie udało im się usunąć. Ma to samo wspaniałe założenie, co anime: licealista dostaje notatnik, który pozwala mu zabić każdego, kogo imię w nim zapisze, i wykorzystuje tę nowo odkrytą moc, by wyeliminować przestępców, próbując zmienić świat na lepsze. .. przynajmniej na początku.
Wszystko, czego adaptacja nie powinna robić, kończy się adaptacją na żywo z 2017 roku. Anime wciąż się trzyma, ale w najlepszym razie ta wersja na żywo może być dobra do bezmyślnego śmiechu i niewiele więcej, nawet z utalentowaną obsadą i reżyserem, którzy wszyscy byli zaangażowani w znacznie lepsze filmy.
„Jem i hologramy” (2015)
Dziki, dziwny film o tematyce muzycznej, który za kilka lat może stać się kultowym filmem, Jem and the Holograms jest dość zaskakującym filmem. Zajmuje się sławą w mediach społecznościowych i tym, co robi młodym ludziom, którzy są w nią wrzuceni, podążając za nastolatką i jej siostrami, które nagle robią karierę w Internecie i z dnia na dzień stają się światowymi supergwiazdami.
Może dla niektórych nie będzie to wystarczająco szalone, jak może sugerować dość nijakie przyjęcie krytyków, chociaż dla innych może znaleźć złoty środek między bezmyślną formułą a rozbrajająco dziwaczną. Jednak jak każdy film na Netflix, co więcej masz do stracenia oprócz czasu, aby dać coś tak niezwykłego, jak to?
„365 dni” (2020)
Obraz za pośrednictwem następnego filmu
365 dni może być Świętym Graalem notorycznie złych filmów Netflix. Wywołał poruszenie, gdy został wydany w 2020 roku, ze względu na jakość (lub jego brak) scenariusza i reżyserii oraz nadmiernie pikantną treść, ale pozornie odpłynął od świadomości publicznej… jednak fakt, że był to błysk w pan nie powstrzymało kontynuacji przed uzyskaniem zielonego światła i wydaniem w 2022 roku.
Filmy 50 twarzy Greya nie są postrzegane jako kino wysokiej klasy, ale w porównaniu z 365 dniami wyglądają jak filmy nagrodzone Oscarem. Śmieszne, przesadne, melodramatyczne i bezpardonowo prostackie i obskurne 365 dni jest zbyt hipnotyzująco głupie, by odwrócić wzrok, nawet jeśli część twojego mózgu krzyczy, abyś to zrobił.
„Jiu Jitsu” (2020)
Fani Nicolasa Cage’a mają ogromny wybór, jeśli chodzi o oglądanie dziwnych, mało znanych filmów z udziałem samego legendarnego aktora. Mimo to, wiele z jego ostatnich filmów, które nie są szczególnie świetne, jest również trochę trudne do oglądania, co sprawia, że coś radośnie głupiego, takiego jak Jiu Jitsu, się wyróżnia.
To film, który przypadkowo łączy sztuki walki, fantastykę naukową i walkę na miecze, grając jak na wpół upieczona, kiepskiej jakości fotokopia czegoś takiego jak Highlander. Jednak, gdy traktuje się go jako tak zły, że aż dobry film, w dużej mierze dostarcza towarów. A jeśli wszystko inne zawiedzie, Cage przynajmniej zobowiąże się do śmieszności tego wszystkiego, tak jak zawsze jest w stanie to zrobić.
DALEJ: Głębokie cięcia w klatkach: najbardziej niedoceniane role Nicolasa Cage’a wszechczasów